piątek, 7 lutego 2014

Najdroższy papier toaletowy świata

Jeżeli brakuje wam już pomysłów, na co wydać tę górę pieniędzy zalegającą na waszym koncie, oto propozycja, która może was zainteresować –najdroższy papier toaletowy świata.
Od koszulek z krokodylej skóry, po złoty wosk do samochodów, prezentowaliśmy wam już 
najbardziejekstrawaganckie przedmioty, na które najbogatsi lubią wydawać forsę. Do tej pory jednak, nic nie wydawało się aż tak szalone, jak ekskluzywny papier toaletowy Hanebisho. Powiedzmy to otwarcie, Hanebisho to jedyne rozwiązanie dla wszystkich, którzy w głębi serca czują, że ich pupa zasługuje na najlepszy towar na świecie.
Przejdźmy teraz do konkretów, czyli ile trzeba zapłacić za przyjemność używania ekskluzywnego papieru. Za trzy opakowania Hanebisho zapłacimy nie bagatela 165 zł. Oczywiście, można trochę zaoszczędzić, i tak za ośmiopak zapłacimy 330 zł. Po przeliczeniu wychodzi zatem, że cena jednej rolki waha się od 41 do 55 zł.
Co sprawia, że Hanebisho może poszczycić się mianem najdroższego papieru toaletowego na świecie? Otóż, powodów jest wiele. Po pierwsze wyrabia się go z najwyższej jakości włókien drzewnych importowanych do japońskiej fabryki wprost z Kanady. Po drugie, wpływ na cenę ma również woda pochodząca z najczystszego źródła Nyodo. Proces produkcji także nie jest przypadkowy. Aby zapewnić maksymalną miękkość i puszystość, papier suszy się wolniej, inną metodą niż produkty konkurencyjnych marek.
Po wyprodukowaniu, papier przekazywany jest do samego szefa firmy w celu inspekcji. Warto dodać, że ten sam człowiek już od 10 lat na własnej skórze testuje każdą rolkę, która wyszła spod prasy. Na zakończenie, papier toaletowy wysyła się do działu dekoracyjnego, w którym pracują najbardziej utalentowani i drobiazgowi Azjatyccy artyści i tam następuje zawiły proces nakładania wzorków, tak aby małe dzieło sztuki stanowiło całość niezależnie od miejsca, w którym urwiemy kolejny kawałek.
Dziennie produkuje się zaledwie 150 rolek Hanebisho, a spora część z nich już od pięciu lat trafia do stałego klienta, czyli cesarza Japonii.
Źródło:rekordyguinessa.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz